Neptun we Wrocławiu zainaugurował swoje rządy 300 lat temu. Chociaż po 200 latach, w wyniku dramatycznych wydarzeń Festung Breslau, kamienny władca obrócił się w gruz, to teraz, po kolejnych 100 latach, odrodzi się niczym feniks z popiołów. Dawna wizytówka Wrocławia, czyli Fontanna Neptuna, znów stanie się wizytówką metropolii nad Odrą.

Neptun we Wrocławiu zainaugurował swoje rządy 300 lat temu. Chociaż po 200 latach, w wyniku dramatycznych wydarzeń Festung Breslau, kamienny władca obrócił się w gruz, to teraz, po kolejnych 100 latach, odrodzi się niczym feniks z popiołów. Dawna wizytówka Wrocławia, czyli Fontanna Neptuna, znów stanie się wizytówką metropolii nad Odrą.
Neptun we Wrocławiu (fot.: Wratislaviae Amici)

Boski Neptun

Bóg mórz to jedna z czołowych postaci w antycznym panteonie bogów władających między innymi niebem, ziemią, czy morzem. Neptun, bo o niego chodzi, słynie z gwałtowności, co odzwierciedla się w gwałtowności morza. Otóż Neptun uderzając swoim trójzębem w morze, w zależności od sytuacji wycisza je, ale też wzburza.

Wrocław nad Odrą

W dobie średniowiecza kupno i sprzedaż królowały na placach nazywanych rynkami. Wrocław, który znajdował się na skrzyżowaniu Odry oraz Szlaku Bursztynowego, stanowił ważny ośrodek handlowy na Śląsku. W efekcie powstały w nim trzy rynki: Rynek Główny, Plac Solny, Nowy Targ. Handlowano na tych placach, ale również na pobliskich ulicach.

Na Rynku Głównym od XIV stulecia dominował Stary Ratusz (od XIX stulecia również towarzyszący mu Nowy Ratusz). Z kolei na Nowym Targu od XVIII stulecia dominowała Fontanna Neptuna. W otoczeniu kamienic Nowego Targu, w niczym nieustępującym kamienicom na Rynku Głównym, fontanna wyglądała zjawiskowo. Ale co Bóg mórz robił we Wrocławiu, który nawet nie leży nad morzem?! Nie chodziło ani o to, że we Wrocławiu nazywanym Wenecją Północy występuje siedem rzek, ani o to, że za sprawą czołowej spośród nich, Odry, Wrocław łączy się z Morzem Bałtyckim. Chodziło za to o handel, a ściślej o prowadzenie przez Wrocław importu i eksportu z krajami za morzem, co wskazywało, że jego gospodarka stoi wysoko. A że rynki służyły do handlu, to na jednym z nich stanął symbol zamorskiego handlu w postaci Neptuna.

Monumentalna Fontanna

Fontanna Neptuna powstała we Wrocławiu w 1732 roku. W ośmiobocznym basenie kryły się cztery postaci legendarnych stworzeń morskich, czyli syren i trytonów, trzymających cztery muszle tworzące czaszę i wyrastający z niej kapitel, na szczycie którego królowały cztery delfiny, a nad nimi Bóg Neptun. Dzieło zostało wykonane przez przedsiębiorstwo kamieniarskie Johanna Adama Karingera. Figurę Neptuna wykonał z kolei Johann Baptista Lemberger.

Generalny remont fontanny przeprowadzono w 1874 roku, wymieniając jednocześnie jej głównego bohatera. Figurę Neptuna wykonał tym razem Albert Rachner. Stary Neptun finalnie trafił na posesję radnego miejskiego Carla Müllera w Wielowsi koło Sycowa.

W 1945 roku, w wyniku dramatycznych wydarzeń Festung Breslau, 70% zabudowy Wrocławia legło w gruzach, w tym jego trzy rynki. O ile Rynek Główny, czy Plac Solny zostały odbudowane w starym stylu, o tyle na Nowy Targ nie wystarczyło pieniędzy, efektem czego wybudowano go na nowo. Fontanna, co za tym idzie, przeszła do historii.

W 2022 roku, w Wielowsi koło Sycowa, dokonano odkrycia zrujnowanej figury starego Neptuna. Przewieziono ją do Muzeum Miejskiego Wrocławia. Podjęto również decyzję, że na podstawie starego Neptuna powstanie nowy i ponownie stanie na Nowym Targu.

Neptun z trójzębem i Diabeł z widłami

Zanim wrocławski Neptun stał się sławny to słynął z niesławy. W dobie baroku powstawały pomniki prezentujące Boga, Matkę Bożą, Aniołów, Świętych, więc niemal nagi Neptun wywołał wstrząs. Nazywano go wręcz Diabłem, a że Neptun trzymał trójząb przypominający widły do przerzucania gnoju, to ochrzczono go mianem Diabła z widłami lub Jurka z widłami. Po latach ataków w końcu zaakceptowano zabójczo przystojnego władcę mórz, a nawet wyniesiono go do rangi symbolu Wrocławia.